Depresja towarzyszy kolejnym pokoleniom a sytuacja długotrwałej izolacji społecznej nie sprzyja profilaktyce zdrowia psychicznego, zarówno u dzieci, jak i ich opiekunów.
Okazywaniu solidarności z chorymi, oswajaniu tematu chorób psychicznych oraz rozpowszechnianiu działań mających na celu wspieranie podejmowania leczenia, ma służyć obchodzony 23 lutego Ogólnopolski Dzień Walki z Depresją.
Mimo iż, w ostatnich latach możemy mieć wrażenie, że częściej słyszymy, więcej wiemy na temat depresji, to każda okazja jest dobra aby mówić, że depresję trzeba i można leczyć, zaś nieleczona może prowadzić do śmierci. Nie bójmy się konsultacji z psychologiem, psychiatrą czy podjęcia leczenia farmakologicznego (nowej generacji leki na depresję nie uzależniają!). Spójrzmy w ten sposób, jeśli ktoś zaczyna chorować na serce, nie ma wątpliwości, że zasadnym jest udanie się do kardiologa, a często przyjmowanie przepisanych leków. Gdy mamy problemy z tarczycą, zgłaszamy się do endokrynologa i bywa, że do końca życia przyjmujemy leki, dzięki którym możliwa jest nasza egzystencja. Lekarz psychiatra jest specjalistą od problemów natury psychicznej, a nieleczona depresja może być chorobą śmiertelną. Jasne, powiecie Państwo, dostęp do psychiatrów dzieci i młodzieży w naszym kraju jest ograniczony, to prawda. Na szczęście, z psychologami jest odrobinę lepiej, a to psycholog może być pierwszą osobą, do której warto udać się po pomoc.